Właśnie od jakiegoś dłuższego czasu zbierałem się do napisania tutaj kilku zdań, dlaczego zaczynam myśleć o odejściu z Yunohost, choć mowa tu o innych powodach niż podałeś. W sumie powoli zaczynam migrować, aczkolwiek poprzez pisanie swoich modułów do OpenTofu dla bpg/proxmox
, aby później właśnie zmigrować na Proxmoxa z zachowaniem IaC.
tl;dr: Yunohost jest bardzo dobry, jeśli chcemy sobie tylko instalować aplikacje i mieć taki własny serwer. Jeśli jednak interesuje nas zgłębianie tematów SysOps i SysAdmin to Yunohost się nie sprawdzi
To jednak też jest prawda – ogólnie już od dłuższego czasu nie zainstalowałem niczego nowego na Yunohost, a jedynie korzystam z tego, co już mam zainstalowane. Aktualizuję aplikacje konsekwentnie, aczkolwiek niektóre aktualizacje nie działają, chociażby do nowszej wersji HedgeDoca czy Wallabag. Pojawiają się też aplikacje, które faktycznie nie instalują się, a brak izolacji, to spory problem i instalacja jednej aplikacji może negatywnie wpłynąć na drugą. Wiele jednak aplikacji jest bardzo dobrze skonfigurowana i bardzo stabilna, np. Nextcloud czy HedgeDoc (mimo tej feralnej aktualizacji).
Mi jednak głównie przeszkadza fakt, że działania SysOps i administracyjne są utrudnione przez fakt, że Yunohost wiele rzeczy konfiguruje sam (co jest oczywiście zaletą), jednak zrozumienie tych konfiguracji wcale nie jest takie proste. Fakt, w większości wykorzystywane są popularne narzędzia, ale o nietypowej konfiguracji. Do tego niektóre toole występują pod zmienioną nazwą, np. to do firewalla.
Yunohost też narzuca różne dziwne ustawienia, jak na przykład potrzebę powiązania domeny z daną aplikacją (choć dodanie domen lokalnych nieco pomaga), co może być pomocne, ale jednak niekiedy przeszkadza. Mi też przeszkadza fakt, że przy każdym restarcie Home Assistanta, zamykany jest port 8123
na firewallu i za każdym razem muszę go otwierać. Drobnostka, która irytuje, a już trochę mi się nie chcę tego automatyzować. Yunohosta więc można zintegrować z bardziej lub mniej typowymi narzędziami czy konfiguracjami zewnętrznymi, ale niekiedy faktycznie Yunohost może być pewną przeszkodą, której przeskoczenie może być nieprzyjemne.
Yunohost to dobre narzędzie, aby wrzucić na RPi lub MiniPC, skonfigurować raz, zainstalować potrzebne aplikacje i zostawić w spokoju. W tym faktycznie się sprawdza, zwłaszcza jak ktoś nie chce “sobie grzebać”. Do tego przyznam, że dokumentacja jest rozbudowywana (jak zaglądałem tam regularnie kilka(naście) miesięcy temu to było mniej kontentu), a sam OS jest rozwijany, chociażby mam tu na myśli nowe wersje menadżera pakietów czy coraz większa liczba dostępnych ustawień. Jednak tak czy owak, jeśli ktoś chciałby się pobawić/pouczyć i wprowadzić sporo własnych modyfikacji, to sposób działania systemu może zacząć przeszkadzać.
Cieszę się jednak, że na Yunohost natrafiłem, bo poznałem co bym chciał mieć na innym środowisku, a czego bym nie chciał. Do tego katalog, mimo wszystko, jest bogaty i poznałem wiele ciekawych i ważnych dla mnie aplikacji (chociażby HedgeDoc). Na samym początku z selfhostingiem taka prosta droga do poznania aplikacji była dla mnie bardzo ważna, dopiero później zacząłem się interesować – powiedzmy – “backendem”.