Natknąłem się dzisiaj po południu na ten artykuł:
Jeżeli mam być szczery, to pokazuje to, jak wciąż mamy wiele do zrobienia w kontekście rzeczywistego zapewniania ochrony dzieciom. Ochronę dzieciom da nie Chat Control, nie przechowywanie adresów IP jak partia Hołowni chciała (czytaj uznajemy wszystkich za przestępców niezależnie od sytuacji), co zapobieganie oversharentingowi już u zarodka.
A skoro PZPN jako znana organizacja legitymizuje oversharenting na równi z niektórymi pożal się wiadomo kto influencerami, to kwestią czasu będzie, że “masy” też to będą uznawać za normalne.