Pojawiła się w mojej głowie potrzeba wrzucania moich losowych przemyśleń do internetu, i zacząłem rozważać, w jaki sposób to robić. Okazuje się, że jest miliard sposobów. Są korpoplatformy, takie jak Facebook, Twitter, Instagram, na których można całkiem skutecznie blogować (sam nawet śledzę takich ludzi, ale tylko dlatego, że muszę, a ich nie ma nigdzie indziej). Są bardziej otwarte rozwiązania jak Wordpress, WriteFreely. Można za nie płacić lub korzystać za darmo na czyimś serwerze, albo postawić “u siebie”. Można też skorzystać z Github Pages czy Codeberg Pages, które też jest całkiem atrakcyjną opcją.
Wiem, że część z Was prowadzi takie blogi, więc siłą rzeczy musieliście przejść przez proces selekcji. I to mnie najbardziej interesuje. Jakich narzędzi próbowaliście? Co się Wam w nich nie podobało, że je zmienialiście? Czego szukaliście w tych rozwiązaniach, co było dla Was ważne? Na co się zdecydowaliście i dlaczego?
Mam bloga na WriteFreely z włączoną opcją multiblog, i muszę przyznać, że korzysta się z tego fatalnie xd. Interfejs jest minimalistyczny do bólu, i często minimalizm jest kosztem czytelności. Może coś się zmieniło, od kiedy probowałem ostatnio (2022), ale jakoś mnie odepchnęło. Za to obsługa ActivityPub na pewno na plus.
Wcześniej korzystałem z Hugo, taki bardziej “hakerski” CMS/static site generator, ale docelowo mi się nie przykleił. Myślę, że brakowało mi w nim opcji podglądu na żywo treści, które tam wprowadzam.
Obecnie dojrzewa CMS Sealcode’owy, i raczej na nim będę stawiał wszelkie swoje przyszłe blogi. Blog ICD na tym też planowo będzie stał. Ma już wbudowane ficzery, których często brakuje, jak np. wsparcie dla polskiego słownika łamania słów, HTML streaming i edytor który daje podgląd na żywo, ale umyślnie bez WYSIWYG (bo “when what you see is what you get, what you cannot see you cannot get”)
Jest funkcja development, która hostuje stronę na localhoście ($ hugo server) i chyba nawet w trybie live się odświeża widok na wskutek zapisu pliku .md.
Ja z kolei korzystam zarówno z Wordpressa i Writefreely.
Writefreely jest spoko, jeżeli lubisz w totalny minimalizm, i umiesz podstawy Markdownu. Jest oczywiście pasek formatowania znany z popularniejszych CMSów, ale jest on tylko dostępny w tej własnościowej wersji Writefreely za 6 USD miesięcznie (przez 12 miesięcy).
Wordpress z kolei jest prostszy od strony użytkownika (działa jak edytor WYSIWYG) i ma więcej funkcji niż Writefreely, ale nieco bardziej skomplikowany w utrzymaniu. Masz do czynienia z wtyczkami, które mogą konfliktować – ja tak miałem z wtyczką do ActivityPuba i do cachingu. Czasami pojawiał się JSON do odczytu przez inne instancje kompatybilne z ActivityPubem zamiast normalnej strony internetowej.
O innych CMSach się nie wypowiem, bo z nich nie korzystałem.
Używam WordPressa hostowanego po znajomości, AFAIR jesienią minie już 20 lat. Nie licząc krótkich testów m.in. Bloggera i Bloksa, wcześniej używałem tylko JoggerPL (na zawsze w naszych sercach).
Wybrałem WP, bo miał największy katalog wtyczek i motywów, a jego API było wspierane przez masę programów do blogowania (istnieją jeszcze jakieś?), w związku z czym był bardzo łatwy w dopasowaniu do potrzeb i obsłudze.
@mateusz Kiedyś dawno temu używałem joggera (jogger.pl, już od dawna nie istnieje) i to było fajne rozwiązanie. Wpisy można było wrzucać poprzez wysłanie wiadomości na XMPP.
Później używałem jednego czy dwóch serwisów , które miały rozwiązać jakiś problem ale nigdy nie przypadły mi do końca do gustu. Z interesujących rzeczy: Standard Notes miało funkcję publikowania wpisów na blogu w ich domenie, ale w końcu zrzuciłem używanie SN, więc i bloga tam nie prowadzę.
W końcu spróbowałem generatora statycznych stron, które potem gdzieś w sieci publikowałem. To było fajne, ale za dużo uwagi poświęcałem manualnej edycji wpisów.
Dlatego ostatecznie zainstalowałem DokuWiki i teraz jestem zadowolony. Edycja jest trywialna, mocna taką wiki prowadzić jednoosobowo lub w grupie, łatwo organizować treść… Bardzo rzadko trafiam na problemy, większość czasu działa to świetnie.
Zdecydowanie nie polecam Ghosta, z którego korzysta ICD.
Polecam potestować i zobaczyć co Ci najbardziej leży z tooli takich jak Jekyll, Hugo, Hexo, Grav oraz Publii. Część z nich oferuje gotowe motywy, więc jak zależy Ci na czasie i nie chce Ci się dłubać w CSSach to może być spoko opcja.
@mateusz Jest jakiejś wielkości nisza staroszkolnych blogów. Tego w nowych social media nie zrobisz. Musi być RSS, blogroll, archiwum i te sprawy. Kilka tekstów na ten temat jest u mnie. Są nawet blogi polskojęzyczne. @rogatywieszcz
Ja używam/używałem Hugo z podpiętą stroną w github pages. Za pomocą Github Actions jest kompilowana strona i udostępniana w Github Pages. Jak to ma Hugo w zwyczaju, strona jest budowana na podstawie konfigu oraz artykułów/podstron w formacie Markdown. Tutaj repo: https://github.com/cichy1173/starbook_blog
Oj tak, my się niestety wkopaliśmy w Ghost-a i juz się nie mogę doczekać, kiedy się odkopiemy xd.
Najgorszy jest ten ghostowy edytor. Wklejasz linka. Czasem się robi onebox, czasem się po prostku wkleja link. Chcesz sprawdzić, do jakiego linka prowadzi onebox? Nie ma takiej możliwości. Edycja alt-textów do obrazku jest w jednej linijce, jak robisz obszerny opis to nie możesz zobaczyć całego. Ctrl+end czasem przenosi Cię na koniec dokumentu, a czasem na początek poprzedniego paragrafu. Brrrrrr